WYJAZDY ZAGRANICZNE
WYJAZDY KRAJOWE
INFORMACJE PRAKTYCZNE
LINKI

AKTUALNOŚCI
PRZEWODNICTWO I PILOTAŻ
POKAZY SLAJDÓW
O MNIE



RUMUŃSKA BUKOWINA
LUTY 2005

OWOCEM WYPRAWY NA BUKOWINĘ BYŁ ARTYKUŁ PRZYGOTOWANY NA XIV SESJĘ KÓŁ NAUKOWYCH W KIELCACH. JEŻELI CHCESZ PRZECZYTAĆ ZMODYFIKOWANY ARTYKUŁ KLIKNIJ W PONIŻSZY LINK :


Polskie akcenty na Rumuńskiej Bukowinie

Geograficznie Bukowina jest obszarem położonym na terenie dwóch państw Europy Wschodniej: Rumunii i Ukrainy. Kraina leży między Karpatami a środkowym Dniestrem. Południowa część Bukowiny, która jest obiektem analizy położona jest w całości w północno – wschodniej Rumunii, w widłach rzek Bystrzyca i Seret. Od północy, Bukowinę zamyka granica państwowa z Ukrainą, od zachodu pasmo Karpat Wschodnich (Góry Rodniańskie, Góry Marmaroskie i Góry Kelimeńskie), od wschodu Wyżyna Mołdawska, natomiast południową granicę tworzą Góry Stinisoarei. Najwyższym szczytem Bukowiny jest Giumalau o wysokości 1857 m n.p.m., natomiast najniższe wysokości występują w dolinie rzeki Seret. Stolicą regionu jest miasto Suczawa, które jest zarazem stolicą regionu administracyjnego Jud Suceava. Inne ważne miasta Bukowiny to Radowce, Siret, Kampilung Moldowenec i Vatra Dornei.

RELACJA:

Zima stulecia w Rumunii ale nieustraszeni geografowie ruszają na podbój południowej Bukowiny. Zaczynamy od Czerniowiec stolicy północnej Bukowiny, długo tam nie gościmy. Łapiemy prywatne samochody i za dwie godziny jesteśmy w stolicy południowej Bukowiny – Suczawie. Podczas podróży, Ci którzy pierwszy raz przekraczali tą, granicę mogli zobaczyć jak klasycznie daje się w łapę…

W Suczawie jemy frytki, co bardzo dziwi sprzedawczynię, bo jak to jeść same frytki, a bardzo denerwuje kucharza, który musi kroić wszystko ręcznie… Potem na dworcu Kuba targuje się z kolesiem, który sprzedaje zegarki. Za 5$ udaje się kupić piękną cebulę na łańcuszku…

W końcu wsiadamy w pociąg do Kaczyki (Cacica)… Podróż trwa około 50 minut. Z stacji kolejowej jest jeszcze około 2-3 kilometrów. Docieramy po dłuższej chwili do Domu Polskiego w Kaczyce, ale tam wszystko zamknięte… Powoli robi się ciemno a my nie mamy gdzie spać, a na dworze mróz -10 stopni. Idziemy pod Sanktuarium Maryjne, odbywa się w nim msza z okazji środy popielcowej. Msza odprawiana jest z elementami języka polskiego. Wierni ku naszemu zdumieniu śpiewają: "Któryś za nas cierpiał rany..." Po mszy spotykamy panią, która zajmuje się Domem Polskim i puka nam do głowy, że przyjechaliśmy w zimie na Bukowinę. Pani Stanisława załatwia nam nocleg u emerytowanej polonistce, pani Dziubińskiej… Nie śpimy w Domu Polskim gdyż poieszczenie w którym przyjmuje się turystów jest nieogrzewane...

Rano postanawiamy zwiedzić kopalnię soli, do której zostali ściągnięci Polacy w roku 1792. W pobliżu kopalni pomnik z tablicą, na której znajdują się nazwiska pierwszych pracowników kopalni. Duża część nazwisk brzmi co najmniej swojsko... W kopalni największą uwagę przyciąga kaplica, w której odprawiane były msze oraz rzeźby na ścianach. Po zwiedzeniu kopalni, jeszcze raz odwiedzamy sanktuarium oraz cerkiew w Kaczyce… Nad wejściem do największego sanktuarium maryjnego w Rumunii krzyż i napis: "O Maryjo bez grzechu poczęta - módl się za nami". W kościele pamiątkowe tablice upamiętniające pobyt w kościele polskich duszpasterzy. Całość robi duże wrażenie.

Czas jechać do kolejnej polskiej wsi – Paltinoasy. Po nieskutecznym łapaniu stopa, wsiadamy w autobus, który porusza się po malowniczych serpentynach odsłaniających piękne widoki na Bukowinę. W Paltinoasie udajemy się do Domu Polskiego, płacimy za dwa noclegi i postanowiliśmy pojeździć na sankach z dzieciakami, ubaw był przedni… Dom może przyjąć sporą ilość turystów. Na korytarzu tablica upamiętniająca pobyt w tym miejscu Kardynała Józefa Glempa. który poświęcił to miejsce...

Rano czas zacząć zwiedzać monastyry. Dzielimy się po dwie osoby i jedziemy na płatnego stopa (tak Rumunii sobie dorabiają) do Voronetu. Piękny monaster z ładnym cmentarzykiem, doskonale zachowane malowidła.

Następnie udajemy się do Monastyru Humorului, tu udaje się nam nie płacić za bilety wstępu, gdyż brak tu jakiejkolwiek obsługi… Monaster jest równie piękny jak poprzedni… Udajemy się do Gura Humorului i znajdujemy sklep – winiarnię z samymi beczkami wina i to bardzo taniego… po krótkiej naradzie bierzemy kilka butelek... plastikowych półtora litrowych...

Wieczorem poznajemy polską nauczycielkę Joannę Znamiec, która sporo opowiada nam o Bukowinie, a my jej o sklepie w Gura Humorului…

Rano wyjazd na stopa (tym razem darmowego) do Suceavity. Piękny klasztor otoczony grubymi murami, robi ogromne wrażenie, szczególnie z okolicznych górek. Nie udaje nam się załatwić noclegu i postanawiamy wracać na stopa (brak autobusu) do Paltinoasy. Jednak ja i Kuba utknęliśmy w miejscowości Margines. Auta często zatrzymują się na Bukowinie lecz ta trasa okazała się wyjątkowo mało ruchliwa. Zagadałem jakiegoś kolesia pod kościołem i po długim tłumaczeniu zrozumiał, że szukam noclegu. Zaprowadził mnie do jakiegoś domu, w którym pani powiedziała, a raczej wytłumaczyła, że za 5 $ od łebka nas przenocuje. Ulga…

Umawiamy się smsem z chłopakami, na jutro w Suczawie…

Nocleg przyzwoity, dwuosobowy pokój, gorąca woda pod prysznicem i kablówka (Liga Hiszpańska – Live !!!). Rano wychodzimy na stopa, po chwili zatrzymuje się facet Dacią i jedziemy do Radauti, i znów za darmo… Radauti to dosyć ładne miasto z pięknym ratuszem. Dalej łapiemy busa do Suczawy. Spotykamy resztę ekipy. Na dwa auta jedziemy do Czerniowiec.

Oczywiście jest i przygoda. Ja i Kuba jedziemy Fordem Scorpio (5 osobowym) w 7 osób !! Oczywiście po daniu przez kierowcę łapówki nikt na granicy się tym nie przejął. Lądujemy w Czerniowcach cali i zdrowi…i ruszamy na Podole…

Wyprawa była bardzo owocna… Powstały dwa artykuły na XIV sesję Kół Naukowych w Kielcach…


INFORMACJE PRAKTYCZNE:

Dojazd z Czerniowiec prywatnymi samochodami, które odjeżdżają z dworca autobusowego w Czerniowcach. Kierowcy sami nas znajdą. Cena 7-10 $. Powrót z placu w centrum Suczawy. Należy się targować.

Po Bukowinie najlepiej podróżować autostopem, pomimo, że często jest płatny, to cena nie jest wygórowana, a między małymi wioskami autobusy jeżdżą raz dziennie.

Noclegi w Domach Polskich, które znajdują się w Kaczyce, Paltinoasie i Nowym Słońcu. Cena: około 3$.

WIĘCEJ PRAKTYCZNYCH INFORMACJI DOTYCZĄCYCH RUMUNII W DZIALE:

PRAKTYCZNE INFORMACJE – RUMUNIA.

 

Copyright © 2006 Machoney


stat4u